Maciej Borkowicz z Głodowej Wieży

07-12-2010 13:00

Pełen ambicji był Maciek Borkowicz – zbuntowany możnowładca i gwałtownik, który knował przeciwko Kazimierzowi Wielkiemu, próbując wyrwać królowi Wielopolskę i osiąść na jej stolcu. Król początkowo darzył go ogromnym zaufaniem. Ponoć powierzył mu nawet pieniądze na budowę wieży kazimierskiego zamku, ale Maciek je częściowo zdefraudował. Spiskował, podburzał sąsiadów, a przeciwników samowolnie karał. Aby przekonać do swych racji, zawsze stosował zastraszanie, gwałty, rozboje czy napaści. W tym czasie król powierzył mu opiekę nad Esterką w bochotnickim zamku. Maciek zabiegał o jej względy, ale Esterka, nie chcąc martwić króla, nic mu o tym nie mówiła. Borkowicz panoszył się coraz bardziej, rozpowiadał, że ma z Esterką intymne stosunki. Coraz bardziej spiskował i dopuszczał się coraz większych gwałtów, pozbawiając nawet życia swego krewnego. Król mu wówczas przebaczył, ale rozkazał zapłacić grzywnę rodzinie zabitego. Polecił także napisać własnoręcznie akt lojalności. We władcy wzbierała jednak coraz większa nieufność.

Miarka przebrała się dopiero wtedy, gdy którejś nocy gwałtownik tak napastował Esterkę w bochotnickim zamku, że ta przerażona, w bieliźnie, przybiegła w nocy prosić króla o opiekę i ochronę. Wówczas wzburzony król kazał osadzić Maćka w dolnej wieży zamkowej, gdzie wsadzano tylko srogich złoczyńców, skazanych na śmierć głodową. Stamtąd nie było ucieczki, a król kazał go dodatkowo z góry dobrze pilnować. Na wieść o aresztowaniu Maćka i osadzeniu go w wieży głodowej, pokrzywdzeni przez warchoła zgłaszali do króla skargi na niego i pisali petycje o królewską sprawiedliwość. W tym czasie król dokładnie zbadał wszystkie dowody popełnionych przestępstw oraz zbrodni i skazał go na śmierć głodową. Skazaniem otrzymywał tylko siano oraz wodę. Po kilku tygodniach ten silny i butny mężczyzna ostatkiem sił ubłagał strażnika, aby wezwał mu księdza. Ksiądz przeraził się stanem nieszczęśnika. Po spowiedzi Maciek wreszcie wyzionął ducha.

Fakty

Kim był Maciek Borkowicz? W 1348 r. król Kazimierz Wielki mianował go starostą poznańskim, aby ukrócił panujące na tym terenie gwałty i rozboje. Ponieważ Maćko nie wywiązał się z polecenia, król w 1352 r. mianował Ślązaka Wierzbiętę. Wtedy Borkowicz zawiązał przeciw Wierzbięcie, a więc pośrednio także królowi, konfederację. Dwa lata później zamordował swego wuja, wojewodę Beniamina, za co skazano go na wygnanie. Po latach wrócił do Wielkopolski, złożył przysięgę królowi na wierność i posłuszeństwo. Rok później, gdy tę przysięgę złamał, król skazał go na śmierć głodową.

Według Balińskiego król Kazimierz powierzył Maćkowi pieczę nad budową zamku, ochronę Esterki i pilnowanie, osadzonej w zamku tarnowieckim żony – Adelajdy Heskiej. Borkowicz zdefraudował pieniądze króla, uwodził królową, mordował i rabował, za co król skazał go na śmierć głodową w baszcie. Zdaniem wielu historyków stracono go za polityczne knowania wymierzone przeciwko królowej. Według wersji przedstawionej przez Kraszewskiego w „Królu Chłopów”, Maciek Borkowicz chciał być niepodzielnym władcą Wielkopolski, więc knował przeciwko królowi, który darzył go zaufaniem. Król był na dworze w Krakowie, a Esterka w murowanym zameczku w Łobzowie. Kiedy powstał plan, aby dla zapewnienia męskiego potomka poślubić bigamicznie Jadwigę, księżnę głogowsko-żagańską, Maciek starał się o jej względy szantażem i wymuszeniem. Odrzucony, rozpowiadał, że jest kochankiem królowej. Kiedy Jadwiga wyznała królowi prawdę, wściekły monarcha kazał aresztować Maćka. Zdybano go na zamku w Kaliszu, wywieziono szybko z Wielkopolski i osadzono w wieży północnej zamku w Olkuszu. Król zbadał sprawę Maćka i skazał go na śmierć głodową. Po czterdziestu dniach więzień umarł z wycieńczenia. Jest tu jest tu jednak spory problem – ślub króla z Jadwigą miał miejsce w 1363 r., a Maciek umarł w 1359 r.

Jak zatem mógł mieć romans z królową? I kolejna kwestia, podjęta przez Ignacego Kołodziejczyka, autora przewodnika po Kazimierzu: przywódca rokoszu Maciej Borkowic (nie Borkowicz) nie zginął w podziemiach baszty, lecz w zamku chęcińskim. Jaki zatem mógł być realny związek Borkowicza z Kazimierzem Dolnym? Znalazłam ciekawą interpretację, wskazującą jednak na związek Maćka z kazimierskim zamkiem. W artykule „Ze starych szpargałów”, zamieszczonym w „Wiśle” z roku 1896, H. Wierciński napisał, że mieszczanie kazimierscy skarżą się właścicielce – księżnej Sapieżynej: na pokrzywdzenia, uczynione im w różnych czasach, między innymi na Macieja Berkowicza, który będąc w kunszcie szewskim, domagał się, aby urzędnikiem został […] zaczem z tej przyczyny wielkie kłótnie i bunty między niektórym pospólstwem wszczyna. Bardzo prawdopodobny jest zatem fakt utożsamienia warchoła i rozrabiaki – szewca Macieja Berkowicza z wielmożą Maćkiem Borkowiczem, osadzonym w wieży głodowej zamku. Przyjmijmy, że zgodnie z legendą mógł się ten zamek, na przykład, nazywać kazimierski.

Joanna Wacława Niegodzisz: Kazimierz Dolny w 3 dni /. - Warszawa : Sport i Turystyka - Muza, 2006.